Ciekawość, świata, chęć eksperymentowania, ruchliwość i brak wyobraźni. To wszystko cechuje dzieci w wieku szkolnym, które najczęściej ulegają różnego rodzaju wypadkom podczas szkolnych przerw lub podczas letnich wypoczynków. Nasze pociechy najczęściej ulegają takim urazom jak m.in.: złamana ręka, wybity ząb, czy ogólne stłuczenia. Odpowiednio dobrane szkolne NNW pozowali na zniwelowanie skutków wypadków, którym mogą ulec nasze pociechy.
Jak przypomina Ministerstwo Edukacji Narodowej: „Obowiązujące prawo nie nakłada na szkołę obowiązku ubezpieczenia uczniów. Ubezpieczenie NWW jest umową zawartą pomiędzy firmą ubezpieczeniową, a rodzicami, dlatego decyzję zawarciu umowy ubezpieczeniowej podejmują właśnie rodzice”.
Ubezpieczenie grupowe - niska składka, słaba ochrona
Rodzice powinni mieć na uwadze, że ubezpieczenie szkolne NNW, które proponują placówki szkolne, najczęściej mają charakter ubezpieczenia grupowego, te zaś cechuje niska suma ubezpieczenia, oraz wąski zakres ochrony. Ponadto ten typ ubezpieczenia wiąże się z wieloma „włączeniami”, które działają na niekorzyść ubezpieczonych. A tu należy mieć na uwadze, że potencjalnych zagrożeń w szkole jest niestety najwięcej. Lekcje W-F, droga do i ze szkoły, wypadki podczas szkolnych przerw – to tylko niektóre z zagrożeń czyhających na nasze pociechy w szkolnych murach.
Indywidualna polisa: szeroki wachlarz świadczeń dla najmłodszych
W przypadku indywidualnego ubezpieczenia to my rodzice decydujemy, jaki jest zakres ochrony ubezpieczenia, mamy również wpływ na to, czy polisa działa tylko na terytoriom Polski, czy poza jej granicami. Wybierając szkolne NNW indywidualnie - decydujemy również o wysokości sumy ubezpieczenia. Ta bowiem jest niezwykle ważne z punktu widzenia osób ubezpieczonych, które w razie wypadków będą mogły skorzystać z wielu świadczeń, które ułatwią naszym dzieciom powrót do zdrowia. To od jej wysokości bowiem zależy bezpośrednio wysokość ustalonego odszkodowania. Im suma ubezpieczenia będzie wyższa, tym wyższa będzie wypłata należnych płatności, które wykorzystamy na odpowiednią rehabilitację, czy inne czynności związane z powrotem do zdrowia. Wybierając szkolne NNW musimy mieć na uwadze, że większość czasu nasze dzieci spędzają w szkole i na podwórku, a wakacje to czas wyjazdów nad jezioro, w góry, obozowiska, kolonie, czy dalekie podróże z rodzicami. Podczas pobytów naszych dzieci na letnich koloniach, czy obozowiskach często dochodzi do zbiorowych zatruć. Tu warto pamiętać, że zakłady ubezpieczeń oferują polisy w skład których wchodzi np. :„Dzienne świadczenie za pobyt w szpitalu wskutek zatrucia”.
Czy polisa „szkolna” działa także po lekcjach?
To pytanie chyba najczęściej zadawane jest przez rodziców, którzy kupują ubezpieczenie szkolne NNW „z marszu”, na pierwszej wrześniowej wywiadówce. Otóż polisa ta obejmuje zdarzenia, nie tylko te, które miały miejsce w szkole, ale także poza jej murami. Szkolne NNW „działa” całą dobę, niezależnie od tego, czy dziecko znajduje się w szkole, na wakacjach, czy na przydomowym podwórku. Tego rodzaju polisa może tez mieć zasięg poza granicami Polski, jeśli więc wysyłamy nasze pociechy na przykład na obóz językowy poza granice kraju – ubezpieczenie będzie cały czas „aktywne”.
Od czego ubezpieczamy nasze dzieci?
Suma ubezpieczenia szkolnego NNW może różnic się w zależności od wyboru standardów ubezpieczenia. Najczęściej ubezpieczyciele biorą finansową odpowiedzialność za: trwały uszczerbek na zdrowiu, śmierć wskutek NW, śmierć wskutek NW komunikacyjnego. Ponadto zakłady ubezpieczeń w warunkach ogólnych umowy (OWU) publikują listę świadczeń, które objęte są ochroną ubezpieczeniową. W zależności od TU świadczenia różnią się od siebie, ale przykładowo mogą to być: poparzenia, odmrożenia, leczenia następstw NNW, świadczenia za pobyt w szpitalach, zwrot kosztów leczenia, zwrot kosztów rehabilitacji, zwrot kosztów operacji plastycznych, zwrot kosztów leczenia za granicą itp.
EKUZ – za granicą warto ją mieć
Nasza rada: jeśli wysyłasz dziecko za granicę, warto zadbać również o EKUZ, którą zazwyczaj dostajemy „od ręki” w punktach obsługi NFZ. I co ważne - dokument ten nic nas nie kosztuje, a może znacznie ułatwić leczenie podczas pobytu za granicą naszych dzieci.